Pierwsza jazda w nowym roku
-
DST
7.00km
-
Czas
00:40
-
VAVG
10.50km/h
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
(Wpis dedykowany panu ministrowi spraw zagranicznych Witoldowi Waszczykowskiemu)
Dzisiaj zainaugurowałam sezon 2017 :) Pogoda była cudowna: słoneczko, zero opadów, tylko trochę tego białego g**na zalegało na niektórych chodnikach i tych drogach dla rowerów, które akurat nie były odbiałogównione. Temperatura wynosiła jakieś -15 C. Ubrałam się ciepło i popedałowałam do roboty. W mrozie niestety pedały nie za bardzo chcą się kręcić i jedzie się jakby jezdnia zamiast asfaltem była pokryta gumą do żucia.
W każdym razie nie byłam tego dnia jedyną rowerzystką na mieście, więc... panie ministrze, można? Można! A jeśli można, to trzeba, jak mówiła moja pani od matematyki z podstawówki. Co prawda dotyczyło to skracania ułamków, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to przełożyć na inne dziedziny życia ;-)
Na koniec taki miły dialog, który wywiązał się między mną a kolegą z pracy:
- Ty dziś przyjechałaś rowerem?
- Tak.
- Ty zdziczała dziewczyno!
[KURTYNA]
PS Muszę sobie tylko kupić jakiś "namordnik" dla ochrony twarzy przed zimnem, najlepiej z dziurami, żeby mi okulary nie parowały...