Makenzen prowadzi tutaj blog rowerowy

Makenziowe poziomkowanie

Mały pedaling do ortodonty i z powrotem

  • DST 26.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 15.60km/h
  • Sprzęt mały czerwony
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 maja 2017 | dodano: 24.05.2017

Miałam plan, by pojechać dużym białym, ale gdzieś mi się zapodział pewien istotny element, więc pojechałam na małym czerwonym. Celem podróży był gabinet ortodontyczny oddalony o 13 km od domu. Miałam plan, by pociągnąć wzdłuż Wisłostrady do mostu Curie-Skłodowskiej, zwanego mostem Północnym, ale w okolicach Spójni zmieniłam plan i skręciłam w stronę placu Wilsona. A dalej pojechałam ulicami Słowackiego, Marymoncką, kawalątek ulicą Ogólną i Kasprowicza do skrzyżowania z Nocznickiego. Po jakichś 45 minutach pedałowania wylądowałam u celu. Na miejscu dowiedziałam się, że poprawił mi się zgryz i w związku z tym z wnętrza mojej kieszeni dobiegło mnie westchnienie ulgi ;) Kasę odłożoną na ewentualny aparat przeznaczę może na nowy rower :D Chociaż jedna dobra wiadomość w tym podłym, parszywym, beznadziejnym jak partia rządząca dniu.
Droga powrotna była już nieco inna, bez Wisłostrady, a przez centrum miasta. Kilometraż podobny jak w tamtą stronę. Pogoda dopisała, po drodze też spotkałam znajomą mordkę - pana Krzysztofa (który jak dla mnie powinien mieć na imię Piotr, bo tak bardziej do niego pasuje) znanego z najbardziej chyba osobliwego roweru w Warszawie... W zasadzie to nie widać, że jest to rower, tak jest obwieszony rozmaitymi świecidełkami, pazłotkami, pacipiami.
Coś tam trzeba potrenować przed tą Kaszeberundą (to już w niedzielę). ;)




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!