Na kole do České republiky! (den 3)
-
DST
82.00km
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
...po naradzie z kolegami wykombinowaliśmy wspólnie inne, genialne rozwiązanie. Jako że tego dnia miał do nas dołączyć Dziasiek, który miał pojechać pociągiem do Katowic i stamtąd ruszyć do Raciborza, uradziliśmy, że chłopaki pojadą sami do Raciborza, a ja podjadę pociągiem do Katowic i stamtąd ruszę z Dziachem, bo on preferuje spokojniejsze tempo jazdy. Na szczęście musiał on na mnie czekać w Katowicach tylko godzinę. Miał przy okazji fajny plan, żeby po drodze odwiedzić naszego forumowego kolegę Dromadera, co zresztą uczyniliśmy -- spędziliśmy u niego miłą godzinkę przy herbacie i pysznym cieście.
Ruszyliśmy dalej. W Rybniku zaatakował nas smog, a następnie deszcz, który na szczęście też nie padał długo.
(W drodze do Rybnika)
Gdy dojechaliśmy do Rydułtów, zaczęło się zmierzchać. Pięknie wyglądały domy na tle urokliwych krajobrazów, skąpane w promieniach zachodzącego słońca.
W końcu dotarliśmy do Raciborza -- było już całkiem ciemno. Zatrzymaliśmy się na chwilę w Lidlu, gdzie kupiłam sobie bluzę, bo wzięłam z domu tylko jedną, co się okazało niewystarczające.
Nasza kwatera była położona 4 km za Raciborzem, w Wojnowicach. Droga na miejsce noclegu była dość trudna, bo było zupełnie ciemno, zero latarń, zero domów, z których mogło padać trochę światła na drogę. Ale jakoś dotarliśmy, a na miejscu już na nas czekali koledzy, którzy jechali z Częstochowy. (cdn.)