Zlot rowerów poziomych w Grodźcu - dzień 2
-
DST
70.00km
-
Sprzęt Niebieściuch (a.k.a. duży niebieski)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień przyniósł już łaskawszą pogodę. Najpierw pojechaliśmy do Złotoryi, a potem do Leszczyny, gdzie mieści się skansen górniczo-hutniczy. Niestety był nieczynny, więc ani go nie zwiedziliśmy, ani też nie zjedliśmy nic treściwego - trzeba było bazować na własnym prowiancie, zakupionym uprzednio w Lidlu.
Tego też dnia zrobiłam eksperyment. Już od dawna myślałam o jakimś głośniczku na Bluetooth na rower, a tak się składa, że dostałam takowy w zeszłym roku na urodziny. Niestety jednak okazał się nieodporny na wstrząsy i podczas odtwarzania muzyki na nierównościach generował armatnie wystrzały. W trasie towarzyszyły mi zespoły Faun, Łydka Grubasa i Nightwish - ten ostatni jest mi szczególnie bliski z uwagi na upodobanie do metalu, zwłaszcza symfonicznego. Szczególnie do zachrzaniania na rowerze takie granie jest idealne, dodaje poweru. I fajnie się je kontempluje podczas przemieszczania się wśród krajobrazów jak z powieści fantasy. Dlatego też wpadłam na pomysł, by Niebieściuch otrzymał alternatywne imię Nightwish - na cześć tej znakomitej kapeli. :-)
Tego dnia również wspięłam się na rowerze pod zamek. A na jego dziedzińcu, jak poprzedniego dnia, po wycieczce odbyła się integracja przy piwku i ognisku. Ponadto zwiedziliśmy zamek, oprowadzeni po nim przez Jarka "Bosmana", miejscowego rezydenta, który ma niesamowitą wiedzę i równie niesamowity talent do snucia opowieści. Ze zwiedzanych pomieszczeń najbardziej podobała mi się zbrojownia, a jakże. :-) Trzeba Wam bowiem wiedzieć, że od dzieciństwa fascynują mnie miecze i rycerstwo. Jak byłam mała i bawiłam się klockami Lego, to zawsze były to rycerzyki. Robiłam też miecze z gałęzi i drewnianych listewek, a tuż po maturze wstąpiłam do bractwa rycerskiego, w którym działałam dwa lata.
A tymczasem zostawię tu coś... 5 października br. jestem już umówiona na sesję w studiu tatuażu. Na moim lewym ramieniu pojawi się miecz. :-)
350-letni platan klonolistny (obwód pnia: 700 cm)
Podjazd pod zamek w towarzystwie muzyki zespołu Nightwish
W swoim żywiole :-)