No to klops...
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak w tytule tego posta. Moje lewe kolano pozazdrościło prawemu... i spuchło jak bania. Na 100 % jest w nim woda. A propos wody, to już w sobotę Mazury i 7 dni pod żaglami! Jak to dobrze, że mi chociaż żeglować wolno :)
25 sierpnia idę na USG. To jeszcze szmat czasu, a ja już jak na szpilach siedzę. Do tego wyczytałam w opisie jednej "poziomej" aukcji na Allegro, że sprzedawca pozbywa się roweru, na którym już nie jeździ ze względu na problemy z kolanami. Nie napisał, jakie to problemy, ale z jego bloga wynika, że na pionowcu jeździ nadal. No i nie wiem w końcu, czy to prawda, że pedałowanie w płaszczyźnie poziomej jest zdrowsze dla kolan od pedałowania pionowego... W każdym razie się przestraszyłam, ale z drugiej strony każdy człowiek jest inny, kolano kolanu nierówne, więc trzeba mieć nadzieję, że jeśli nawet przyjdzie mi zrobić sobie kilkumiesięczny odpoczynek od roweru, to w przyszłym sezonie będę znów pomykać, ciesząc się jaką taką sprawnością.
Na koniec sparafrazuję fragment piosenki Golec uOrkiestry:
"Fto mo słabe kolaniska, niekze se miarkuje,
Na uśmiechu bez pośpiechu sobie roweruje" ;)