Gomorów i Potworki
-
DST
35.00km
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj Storm namówił mnie na poziomkową wycieczkę. Pojechaliśmy więc do Gomo... ee... do Komorowa. Polecieliśmy przez Al. Jerozolimskie, na których pewien autobusiarz zezwał Storma od pedałów, następnie przez Al. Krakowską, na której wpakowaliśmy się w masakry(ty)czny korek (do czego to podobne, żeby rowery w korku stały, hęęę??) i skręciliśmy w kierunku Komorowa. Do samego miasteczka dojechaliśmy już po zmroku. Potem odbiliśmy na Pruszków i przy BGŻ Arenie pojechaliśmy na skróty przez krzaki wzdłuż ogrodzenia obiektu, z którego najbardziej znane są Tworki ;) Ponieważ było późno i byłam już padnięta po całkiem ładnej trasie, wsiadłam w WKD-kę i wróciłam do Warszawy, a Storm pojechał do siebie.
Dzień, choć niełatwy, miał bardzo udany finał. Także problem, z powodu którego dzień był trudny, udało się rozwiązać. Tak więc... jutro, w środę i w czwartek do kopalni, a już w piątek na długo oczekiwany ZLOT!!! :D
PS: Pozwoliłam sobie nieco zawyżyć bilans kilometrów, bo doliczyłam do niego popołudniową wyprawę do starej firmy i po dętki.