Makenzen prowadzi tutaj blog rowerowy

Makenziowe poziomkowanie

Nowy sezon, nowe życie, nowe przygody

Środa, 17 kwietnia 2013 | dodano: 17.04.2013

Jako wyznawczyni "rowerowej religii" nie powinnam używać słowa "sezon", ale jakoś tak wyszło, że rzeczywiście obie poziomki przezimowały w piwnicy (problemy zdrowotne i takie tam, mniejsza o szczegóły). Po raz pierwszy w tym roku dosiadłam roweru 21 marca na powitanie wiosny - pogoda przed wyjazdem do roboty była przyzwoita, ale jakie kiepskie wejście miała ta niosąca z reguły nadzieję i optymizm pora roku, wiedzą wszyscy... i w związku z tym gdy wyszłam z pracy, zastałam na mojej Poziomci czapę śniegu.
Wczoraj popedałowałam na niej po raz drugi w tym roku, a dzisiaj po raz trzeci. Ponieważ dopiero co wróciłam z rejsu po Bałtyku i do tego świeci wspaniałe słońce i NARESZCIE JEST CIEPŁO, jestem rozochocona i roznosi mnie enerrrrgia, toteż myślami przez cały dzień byłam gdzieś w plenerze na rowerze... W sobotę nie ma męskiego narządu rozrodczego we wsi, muszę sobie jakąś wycieczkę machnąć, bo zezgredzieję za młodu!




komentarze
Kawalek | 19:08 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj No ba! Też bym porowerował, gdyby nie mój członkowy błędnik. A na trójkołowe cudo mnie nie stać i pewnie jeszcze długo nie będzie, jeśli jakiś dobroduszny konstruktor lub narzekający na nadmiar kasy ktoś, mi go nie podaruje. Ech... a tak bym sobie chciał pojechać w Krakoofff :> Smutkuję :(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!