Lipiec, 2019
Dystans całkowity: | 201.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 50.38 km |
Więcej statystyk |
Wstąpił do piekieł, po drodze mu było
-
DST
24.50km
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj postanowiłam dostać się na Ochotę, gdzie pracuję, przez... Pragę Północ/Gocław i Dolny Mokotów. Chciałam bowiem nakręcić trochę kilometrów dla Tour de Fundacja (patrz mój wpis z 5 lipca). Odpaliłam aplikację i ruszyłam. Dzisiaj było pochmurno i zimno, ale przynajmniej nie padało, więc warunki na rower znośne. W tamtą stronę miałam wiatr w plecy, więc ciągnęło się elegancko, a na moście Siekierkowskim już wiatr boczny, więc trochę trudniej, momentami wiało tak, że uszy zawijało. A droga do roboty już w mordewindzie.
Na miejscu jednak się okazało, że aplikacja nie zapisała mi tych 20 km... SZLAAAAG! Napisałam do operatora apki z pytaniem, czy jest możliwe ręczne dopisanie mi tych kilometrów. O 5 km bym się nie chandryczyła, 20 to też kropla w morzu potrzeb TdF, która od dwóch tygodni kotwiczy na czwartym miejscu w rankingu... ale dla mnie to już spora strata.
Na rybkę do Walendowa
-
DST
89.00km
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
(do uzupełnienia - i zrobię to, obiecuję! To była piękna wycieczka i mam piękne zdjęcia, więc wstyd by było tego nie opisać!)
Na działkę i z powrotem
-
DST
42.00km
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka trasy z czwartku 4 lipca, z tym że z powrotem jechałam nie Wałem Miedzeszyńskim, ale przeciwległą stroną, rozmyślając sobie po drodze, gdzie bym chciała zamieszkać. Bo czeka mnie szukanie własnego miejsca na ziemi. Musi być wystarczająco obszerne, żeby tam zmieścić moje rowerki :-) A ja muszę się tam dobrze czuć. Czyli: żadnej wielkiej płyty, żadnej betonowej pustyni. Wokół ma być zielono i blisko do lasu. Tak mi dopomóż Bóg!
Nie pedałuj bez sensu!
-
DST
46.00km
-
Sprzęt duży biały
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mało kto chyba czyta to moje pisadłowanie, ale może się mylę? Jeśli się mylę, to znakomicie, więcej osób się dowie o pewnej szlachetnej akcji, w której biorę udział. A o co chodzi?
Mam znajomego, który przewodzi fundacji Tour de Fundacja, opiekującej się niepełnosprawnymi dziećmi. Tenże znajomy też jeździ na poziomce. I jest niepełnosprawny. Ale to nie jest istotne. Istotne jest to, że TdF bierze udział w rywalizacji o 100 000 zł na realizację swoich projektów. Rywalizacja polega na tym, że rowerzyści wypedałowują kilometry, które pozbierane do kupy windują Tour de Fundację w rankingu organizacji walczących o te 100 000 zł. Im więcej kilometrów, tym większa szansa na wyjęcie tej kuszącej sumki.
Tu Was zachęcam, namawiam, naciskam w sprawie zainstalowania darmowej aplikacji "OdLOTTOwa jazda" (można ją pobrać ze sklepu Google Play/AppStore/skądkolwiekbądź) i używania jej. Jak się zarejestrujecie, wybierzcie organizację, której będziecie pomagać - czyli Tour de Fundacja. Nawet jak jedziecie do pobliskiego kiosku po fajki, włączcie aplikację. Każdy kilometr jest na wagę złota!
Żeby nazbierać trochę kilometrów, pojechałam na moją działkę. Po drodze odkryłam, że wzdłuż ul. Nadwiślańskiej od miejsca, w którym kończy się rozpierducha związana z rozbudową południowej obwodnicy Warszawy, mniej więcej do Biedronki ciągnie się prawie gotowa, piękna, asfaltowa ścież... znaczy się droga dla rowerów! Potem trzeba się trochę pomęczyć, jadąc szosą, a potem przeskakuje się na lewą stronę na już gotową ścież..., znaczy się drogę dla rowerów.
A powrót mimo mordewindu przez całą drogę był ekspresowy! 20 km pokonane w 1 godz. 4 min. Dawać mnię tu natentychmiast brawa, czerwone dywany rozwijać! He he :-)
I nie zapomnijcie zainstalować i UŻYWAĆ "OdlLOTTOwej jazdy"!